MYDŁA SMAK
Dziewucho nie kłam, nie grzesz tak.
Twój tatuś bardzo kocha cię.
Wyszoruj usta mydłem bo,
kłamstwo najgorszy grzech.
*
Zamykam oczy. W przeszłość
opadam i na wznak,
usta wypełnia piana,
ten żrący mydła smak.
Czekałam cała drżąca w dzień
i w nocy też czekałam.
Wiem, tatuś bardzo kochał mnie
i wcale nie skłamałam.
Gdy tylko mamie dałam znak,
w złości na mnie krzyczała,
poczułam w ustach mydła smak,
w nicość odeszła wiara.
*
Otwieram oczy, przecież dziś
to niemożliwe całkiem,.
Znów wierzę, a to pewnie są
okrutne, chore bajki.
Boże, proszę daj mi znak.
W ustach czuję mydła smak.
Ten ohydny mydła smak.
I.H.S.
Komentarze (33)
Przejmujący wiersz. Zdrowych, pogodnych świąt.
Cóż, nie mylisz się, Art. Wiersz jest bardzo prosty w
przesłaniu.
Odczytuję wiersz jakby był napisany o
molestowaniu.Jeżeli tak, to ładnie ten wiersz
poprowadziłaś.Jak się mylę,źle odczytuję wiersz, to
powiedz.
Pozdrawiam
Wesołych świąt.