Z mydlanej bańki
jest na jawie harry dosłowny
wkrada się w puste strony naszej
wyobraźni
tresuje myśli naprowadza na wybieg
kłusem
potem iść mają same do celu
zamykają się w okładkach marzeń na wynos
czasem uda im się wyczarować cuda
znienacka
wygraną z wodnego pistoletu bańka
mydlana
w której kolor tęczy doprowadza do
śmiechu
nas.
doroślejemy za szybko w pośpiechu
częściej otwierajmy okładki
nie bądźmy gołosłowni w liczeniu na
wiatr
spłukanych kałuż po deszczu
różdżka ma dwa końce trochę giętkości
po środku
* bajanie odbija sie od scian, tylko uwierz w cienie, wyobraz sobie raj *
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.