myślę.
siedziałam nad brzegiem i płakałam za losy
każdego człowieka...
siedziałam nad brzegiem i żaliłam się Bogu
jaki ten świat jest podły...
siedziałam nad brzegiem i prowadziłam
monolog. Bóg nic nie mówił...
siedziałam nad brzegiem i uświadomiłam
sobie, że Bóg nie istnieje...
autor
Rajstopka
Dodano: 2006-11-28 19:56:14
Ten wiersz przeczytano 775 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.