Myśli złamanego serca
Wielkość słów nie zawsze znaczy o ich wartości..
Jaki ból czuje w sercu,tak
nieopisany,przenikliwy,wielki.
Czuje wielki żal,dlaczego uwierzyłem w
złudny miłości żar!Czemu tak naiwnie
wierzyłem w jej puste słowa?Tak ślepo
budowałem w myślach marzenia o szczęściu i
radości,o tym że będziemy trwać w naszej
miłości.
Kiedyś powiedziałaś mi:Że to uczucie,ja i
ty tworzymy sznur potrójny!Pamiętam łzy
przed rozstaniem i zdanie:Dłoń w swej dłoni
mam i z tobą aż do nieba bram!
Wtedy po policzku spłyneła mi łza..Łza
przezroczysta,tak pamiętna i czysta!A teraz
za zawsze pozostaną mi tylko wspomnienia i
nawet czas nie okryje tego pyłem
zapomnienia.
Dlaczego tak musiało się stać,dlaczego za
szczęściem pozostaje wzdychać?Nawet twojego
zdjęcia już nie mam,żadnego listu..Zachowal
się jedynie mały pąk kwiatu,wysuszony od
dwóch lat leży w mym portwelu,zachowany dla
wspomnień tak wielu.
Lecz i tak nie mam w tym już żadnego
celu..Bo ciebie nie ma i nie będzie.I tak
te chwile odleciały jak białe łabędzie
zauroczone zapomnienia zaklęciem,a do nieba
bram zaprowadzą mnie już tylko
smutne,starego drzewa gałęzie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.