Myśli zmąci
W jednym lesie dąb ze sosną,
bardzo blisko siebie rosną.
Ona młoda i wysoka,
sąsiad z niej nie spuszcza oka.
Wciąż od wiatru ją osłania,
wciąż nieskora do kochania.
Pieśń miłosną dla niej śpiewa,
zasłuchane stoją drzewa.
Echo goni znów po lesie,
tęskne nuty dalej niesie.
Potem znika gdzieś w gęstwinie,
na mokradłach nocą ginie.
Choć ich łaczy splot korzeni,
wiele w życiu to nie zmieni,
bo dziewczyna zła i płocha,
bardziej podmuch wiatru kocha.
Wiatr gdy szumi i zawiewa,
żołędziami sypnie z drzewa.
Zerwie liście i odleci,
myśli zmąci jak poeci.
Komentarze (23)
Bardzo ładny wiersz.Tak to wygląda miłość bez
wzajemności-ładne ujęcie w wierszu..powodzenia
Bardzo uroczo przedstawiłaś w poetycki sposób klimat
symbiozy w świecie flory.
Drzewa zasłuchane w miłosną pieśń.... pięknie
Ładny wiersz w dobrej formie. Pozdrawiam
Sosna ma szyszkę, a dąb żołędzie, czy coś z tego
będzie?
Na milosc nie ma rady,,,zawsze jeden
kocha bardziej,,,czulej, wierniej,,,takie
jest zycie,,,,dobry wiersz.
Ciekawy sposób przedstawienia miłości.
Świetnie ...bardzo podoba mi się Twój wiersz ze
względu na sposób w jaki przedstawiasz temat a także
bardzo ładne opracowanie ( mówisz, że z poetami to
lepiej nie?).