Myszka
Zwinnie jak małpka przeskakuje
z jednej litery na drugą,
przysiada na łodyżce „g” – jak
– „gdyby” .
Dłubie w nosie
– no właśnie, co by było gdyby…
Chichocząc opuszcza bujany fotelik
i trąca nosem „a” w opasły brzuch
„a może by tak…”, „a jeśli…”, „aaa…
aha !”
hyc, i jest na „u”. Niespodzianka
– to jest „u” bez parasolki nad sobą.
Zaskoczona myszka wpadła
w pułapkę.
Wierci się, miota, ale tylko przesuwa
się
po stromych ścianach „u”,
spada chcąc łapkami uczepić się brzegu.
Niełatwe jest życie myszki komputerowej.
Pomogę jej, skasuję dzisiejszy
błąd – wymażę „ulotne chwile”
i przejdziemy do „ż”
jak żarłoczność głodnego kota.
Komentarze (16)
Marteczko mnie czasami "z" zamienia się w "y",
wpadają pokraczne znaki, rzucam wiąchami, idę w sny.
Pozdrawiam Księżniczko, a myszka idzie na odpoczynek.