Na beju zawsze...
Nie zbyt urodziwy :)
Na każde z mych pytań , szukam odpowiedzi.
Cierpliwie nasłuchuję głuchych ścian
szeptów.
Nie jasno mówią mi chmury, przeistoczone w
zwierzęce istoty.
Na nadzieje szukam lekarstwa , mamy 2006
r, a tego nie wynaleziono.
wszędzie wokół smutku czary,
mały uśmiech jedwabny - wymuszony. Jeżeli
Swe żale na klawiature przelać chcesz,
wpadaj na beja, nigdy nie jest za późno by
zacząc.
Technologia. :) bez rymów.
autor
Klaaudia
Dodano: 2006-06-26 17:44:44
Ten wiersz przeczytano 709 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.