na bujaku ...
a ja wierzę w to że kiedyś będzie lepiej
chociaż dzisiaj dach przecieka połatany
a pod stołem słychać piski cienia lampy
który wsunął się pod tynk obdartej
ściany
pewnie krzyczy że mu tamten gniecie
głowę
albo siedzi mu na twarzy poskręcany
i prostuje się przy każdym odchyleniu
kiedy bujak w monotonii jest trącany
a ja wierzę że się jeszcze poukłada
regał miejsce już na półce swej szykuje
choć mózg myśli po nawijał w ciasny
kłębek
i pokłady pozytywem numeruje
i weranda drzwi na oścież otworzyła
aby wszystkie złe wspomnienia zabrał
wiatr
oby było zdrowie szczęście oraz radość
w których każdy dzień jak żart jest tymfa
wart
Komentarze (25)
taki wiersz jest ... tymfa wart ...
Zawsze jest szansa na to, że będzie lepiej. Ale losowi
trzeba umieć pomagać.
Ja również wierzę ze po burzy wychodzi słońce i zła
passa czmycha tam gdzie pieprz rosnie
Podoba mi Twój piękny optymistyczny wiersz
Pozdrawiam promiennie Stefi Zyczę pogodnego popołudnia
:)
Złe dni jak złą pogodę trzeba przeczekać... pozdrawiam
:)
Lepsze dni w końcu nadejdą :) Pozdrawiam serdecznie
+++
ładnie, z optymizmem (ja też wierzę w lepsze dni)
Pięknie słowa pozdrawiam
/po nawijał/ bym sprawdziła
Optymizm zawsze w cenie!
Pozdrawiam :)
Przepięknie napisane... trzeba wierzyć w lepsze dziś
:)
Ja powoli wierzę :)
Pozdrawiam.
zawsze trzeba wierzyć :-)