Na cmentarzu
Jesienne astry patrzą w niebo
i zamyślona archanioła twarz
znowu zagrabić liście trzeba
przypomnieć że wciąż płynie czas..
Odkurzyć stare kalendarze
serce przybliżyć ku wieczności
przypomnieć ukochane twarze
przeżyte smutki i radości.
W mym sercu nekropolie świata
tyle w nich smutku ; łez; poruszeń
i trwoga się z nadzieją brata
ciała tu leżą ; a gdzie dusze?
Był im początek, świt i brzask
ostatnie tchnienie ; żałobny strój
pozostał tylko znicza blask
cmentarz ten ich jest ;mój czy twój.
Tak się zamyślić dzisiaj chciałem
choć smutku więcej tu nie trzeba
nadziei szeptu posłuchałem
wez spojrzyj w stronę nieba.
Wiem! Ciałom znicze zapalimy
i rozświetlimy wieczną drogę
dusze w niebiosach pozdrowimy
są na spotkaniu; z Panem Bogiem...
Niech nasze smutki w dal odpłyną
wiara ukoi serca drżenie
a jesień niesie myśl jedyną
że Niebo naszym przeznaczeniem..!
Komentarze (3)
Zapalmy dla nich znicze,bo tak krótkie nasze
życie...Ładny,refleksyjny wiersz...Pozdrawiam
serdecznie...
dusze w niebiosach pozdrowimy,
są na spotkaniu z Panem Bogiem
więc cichuteńko tu za progiem
zapalmy znicze i lecimy
by nie zakłócać im spokoju
prośby złóż swoje tam w kaplicy
pierwszy listopad - więc adoruj
ciszę i smutek w świetle zniczy
i jeszcze dodać tu coś miałem zamiast powtórzenia
chciałem nie śmiało proponuję