na czas rozstania
a oto i wiosna
białym puchem sypnęła
stęsknionym na pocieszenie
zakwitły przebiśniegi
zdolna skruszyć serca
w lód przez mróz zaklęte
wpadnie znienacka jak miłość
gorące usta pokaże
spragnionych wiecznego szczęścia
zabierze w krainę marzeń
łąkę zieloną ukwieci
znowu pokusi nieznanym
zabije bolesną tęsknotę
za słowem niesłyszanym
a kochankowie cierpliwi
co przez rozstanie nie płaczą
zrywając opaski bezwstydu
tej wiosny znów się zobaczą
autor
anatea
Dodano: 2010-03-13 19:41:50
Ten wiersz przeczytano 491 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Ciekawie napisany, treść też bardzo przyjemna. Podoba
mi się wiersz. Pozdrawiam serdecznie:)
ładnie, płynnie i oryginalnie... co trudne w tej
tematyce ;-)