na dnie
Na Dnie
nie wszystkim na boku
się dobrze leży
inni na plecach
wypoczynek preferują
ja natomiast lubię na plaży słonecznej
zakopać się w dołku tak po prostu po
szyję
gdy głowa ledwo co znad krawędzi wystaje
oczy żółty piasek lustrują namiętnie
wilgoć przyjemna w środku panuje
wtedy najlepiej me ciało się czuje
czasem ktoś się pomyli
na głowę mą nastąpi niechcący
wtedy przyjemne przepraszam z ust jego
płynie
i uśmiech na twarzy zabłyszczy szczerze
to słowo zatraca moc swą tajemną
nigdzie go już nie słychać w zapomnieniu
ginie
wszędzie wulgaryzm i brak kultury
tylko w mym dołku usłyszeć go mogę
Łódź 14.09.2012 Mirosław Pęciak
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.