na dobranoc
Czuwanie zaścieliłam
bledszą
niż napięty trupim sznurem księżyc
pościelą.
Zbroczyła
puchem czterech diablich rogów
całkiem zwyczajne wykreślenie
z łóżkowych wizji ,
rozpylających senność
jak smagłą miłość.
Złożone
opadnięciu w miękkość podłoża z
westchnień,
zwinęło omdlałe dłonie
i poduszką zakryło
martwe pierze
Komentarze (23)
po takim dobranoc, to lepiej wstać i iść na balkon ;-)
mrocznie i metaforycznie :-)
Smutna refleksja " Na dobranoc", myslami
czasem ciezko kierowac, moze rankiem
SLONECZKO Twoje mysli zmieni i Twoje zycie opromieni,
czego Ci zycze z calego
serca.
Pozdrawiam cieplutko z daleka.
Smutno, ale takie są uroki ludzkiego istnienia,
wszystko się zmienia, więc i sen spokojny zawita,
pozdrawiam:)
w mrocznym klimacie "martwe pierze"- wspaniałe
metafory:)
Mrocznie nikeo, w tej pościli... co do pierza, to
trzeba pamiętać, że kiedyś latało... a gdzie miejsce
na mały promyczek słońca...? Pozdrawiam nikeę. ;)
Witaj nikeo. Myślę, że trochę za dużo emocji jak na
dobranoc. Pewnie długo trzeba by czekać na sen
porządkując myśli w tym puchu. Pozdrawiam:)
nikea- przecież jest podpisane, że to erotyk :P
dziękuję za komentarz, a Twój wiersz to nie wiem, czy
jest tak do końca na dobranoc- bo przy nim nie można
byłoby spokojnie zasnąć :)
pozdrawiam - Ada
Smutne dobranoc, a więc ze świtem
ślę Ci złoconych kilka promieni,
niech ciut posłodzą pola złych wizji …
i w dobre myśli smutek się zmieni
taki z nadzieją wbrew rozsądkowi
nawet wbrew zwykłej sile ciążenia ….