Na drugie było mu Kłamca
Zawsze mówiłeś, że jestem
twoim osobistym Słońcem
i że nawet nocą ogrzewam
twoje zmarznięte ciało.
Lecz skąd mogłam wiedzieć,
że kłamca to twoje drugie imię?
I jakim prawem miałeś czelność
mówić, że pięknie dziś wyglądam
pakując przy tym walizkę uczuć
ruszając ostatnim pociągiem - do niej..
Kocham Cię - więcej grzechów nie pamiętam.
Komentarze (3)
Takich wierszy czytałem już tu tysiące. Zieew.
przedstawiony prosto, trudny problem... to sztuka
To przykre, że ktoś posługuje się miłością do niecnych
celów. Przykre też, że plami takie piękne uczucie.
Życzę tego pięknego, prawdziwego, płynącego z serca.
Pozdrawiam serdecznie:)