Na gapę
Nocą express się zatrzymał.
Ten, co pędzi w stronę Koniec.
Były jeszcze wolne miejsca,
a ja stojąc na peronie
bez bagażu, makijażu,
w starych kapciach i piżamie
sama jedna na tym dworcu,
zbudowanym tylko dla mnie,
tłumaczyłam maszyniście,
że nie pora na podróże...
Że sobota, dzień bez pracy,
że mam w planach pospać dłużej,
rano wypić czarną kawę,
wiersz napisać, zrobić pranie,
że biletu nie kupiłam...
że ktoś w domu czeka na mnie...
Pociąg ruszył, a konduktor
coś tam krzyczał do mnie z okna.
Usłyszałam tylko: napisz...
wrócę... kiedyś...
bądź gotowa...
(K.B.)Wiartel 05.04.2012
Komentarze (22)
Ewentualnie po nieudanych poszukiwaniach konduktora
podałbym namiary na Beja. Niech sobie cała ekipa
konduktorska a w niej ten jeden wybrany, przeczyta to
w druku. Pozdr...
No i jest napisany. Konduktor miał rację. Teraz trzeba
sprawdzić w rozkładzie jazdy PKP gdzie jest ta stacja
Koniec. A później spytać się o ekipę konduktorską
danego dnia i zostawić po opisie konduktora z pamięci
ten wiersz u dyżurnego ruchu. No można jeszcze spytać
się o adres konduktora ,ale wątpię czy to coś da.
Szczęśliwej dalszej podróży wspomnieniami życzy
Jurek
Świetny wiersz. Czasem coś nas zaskakuje i nie mamy
możliwości, żeby to ominąć. Jednak każdy koniec jest
początkiem czegoś nowego:) +++
hmmm... bardzo ciekawie, cieszę się, że jednak ten
pociąg odjechał bez Ciebie :-) dobry wiersz ku
refleksji
Nie wsiadam w pociąg w sobotę,
chyba że w te i z powrotem!
Pozdrawiam!
Bardzo fajnie, że nie pojechałaś i napisałaś ten
śliczny wiersz. Radosnych Świąt.
Nie, nie czas i nie pora,a bez makijażu-nie wchodzi w
grę! Pisz, pisz,a jazda na gapę kiedy będziesz
gotowa...
Bardzo lubię, takie z życia wzięte.
Pozdrawiam.