Na granicy obłędu
Bezsenność mych myśli
Nie pozwala mi zapomnieć
Czarny anioł już zasiał
Pustkę w mej duszy
Szaleństwo dni kolejnych
Wypala resztki nadziei
Nie wiem czy zdołam
Udżwignąć jutro
Bezsenność mych myśli
Niczym nieproszone jaskółki
Dom oblatują
Wiją gniazdo rozpaczy
W mej głowie
Gonitwa myśli
Na granicy obłędu
Zatacza kręgi bezradności..
autor
mala_czarna
Dodano: 2008-11-29 10:02:02
Ten wiersz przeczytano 504 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Ciekawy utwór. Życie jest przewrotne musimy o tym
pamiętać ale po każdej nocy nastaje dzień który być
może przyniesie nam słońce.
Trudne to chwile ale musimy je pokonać ale tylko z
wiara ,nadzieją i szczypta optymizmu-tak niewiele ale
jakże wiele-pozdrawiam!
zycie raz na wozie raz pod wozem , tak juz jest. warto
zachować resztki nadziei. smutnie, rozumiem.