Na gwiazdki urok
Z wiekiem dostrzegam więcej, mimo coraz słabszego wzroku...
Wirują płatki w śnieżnym pędzie,
szukają sobie lądowiska,
czasem przystaną w świetle lampy,
by pooglądać coś tam z bliska.
Oszołomione mkną w nieznane,
kłębią się, iskrzą , roztapiają,
w końcu zmęczone dzikim tańcem,
tulą do siebie...osiadają.
Gwiazdka do gwiazdki, jak ziarenka,
tworzą rozległą białą plamę,
jeśli ktoś przejdzie delikatnie,
odciśnie ślady na dywanie.
Zając, przepiórka, kuropatwa,
kilka wron w stadku się wybiera,
by sprawdzić, sporo tego śniegu?
A mrozu ile w dół od zera?
Dyskretnie patrzę , nie dowierzam,
sarenka wyszła prosto z lasu,
opowie swoim przyjaciółkom,
że zima piękna, pełna blasku
Komentarze (10)
Pięknie namalowałaś obraz wierszem:)Pozdrawiam i
podziwiam
Pięknie i tak lekko o tych gwiazdkach :)
Ładnie patrzysz, żeby widzieć nie wystarczą oczy.
Pozdrawiam.
Literką Twoją pięknieje zima....
Nie ważne ile minusów na dworze...
Twój wiersz cieplejszy, jak pierzyna...
Przy nim zapominam nawet o mrozie :)
Przyjemny i ładny wiersz - i chociaż nie za bardzo
przepadam za zimą - to Twoimi oczyma jest jakaś
piękniejsza :) pozdrawiam
Wiersz na czasie, ładnie poprowadzony i nieźle
zrymowany, gratuluję.
ciepły rozmarzony i lekko się czyta...pozdrawiam
ach tylko pozazdrościć tej sarence co może po tym
gwiazdkowym śniegu hasać...bajecznie opisana pora roku
Jednak,nawet zimę można ciepło opisać. Pozdrawiam.
O tak zima piękna, śnieg po kolana, wiatr tworzy zaspy
z rana a na termometrze minus jeden :) ładny wiersz o
zimie :)