A NA IMIĘ JEJ…
ma w sobie ukryte pragnienia
optymizm i chwile zwątpienia
zaborczość w parze z zazdrością
i smutek na przemian z radością
jak wulkan nagle wybucha
rozumu przeważnie nie słucha
na bakier z racjonalnością
nie myśli dalszą przyszłością
przyśpiesza i spowalnia serce
jest lekiem także narkotykiem
lecz chociaż jest taka zawiła
to wciąż oczekiwana i miła
Dziekuję Bożenko, poprawiłem - a trzecia zwrotka... no cóz ja też jestem "zabujany".
autor
zdzisław
Dodano: 2009-07-14 11:09:42
Ten wiersz przeczytano 1165 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Zdzisławie Jej imie znamy wszyscy...piekna i
bestia.,..
ale jakze upragniona...pozdrawiam...
Tak, to miłość, z pewnością.
tak kocha się najwyżej..3 lata, no ale cóż "potem
drugi i trzeci i znów" pogodny, zakochany wiersz.
Bardzo ładny wiersz,ach ta miłość najważniejsza w
życiu bez niej źle.
Pozdrawiam.
miłość, miłość "(...), ach, to ty"... pozdrawiam
No cóż, prawdziwie zakochana, kobieca i nie do końca
znana.Ładnie, ciepło i rytmicznie.Miłość jest taka
piękna.
wyrzuc Zdzisiu ten narkotyk, to nic dobrego, a jeszcze
rozwalil Ci rytm. A najbardziej mi sie podoba :no cóz
ja też jestem "zabujany".
wypada tylko życzyć miłego bujania:))
zabujany ,zakochany po prosu szcęśliwy
bardzo piękny wiersz, tylko się zabujać, powodzenia ;)
...i prawie każdego dopada...
a zostatniej zwrotki wynika, że jest to po prostu
miłość i nie ma czego się wstydzić.
miły lekki i przyjemny, +
miłość jest jak kobieta nieprzewidywalna...Ładnie
napisałeś o niej
fajny cieplutki wiersz na dzień dobry -pozdrawiam