Na końcu świata...
Z Tobą na koniec świata pobiegnę,
włosy me wiatr rozwieje.
Całe me życie ze sobą wezmę,
w sercu mym miłość zasiejesz.
I razem dzielić swe dnie będziemy
i noce spędzać upojne.
Jednością duszy się wnet staniemy,
jak ptaki razem - choć wolne...
Biegać będziemy rankiem po rosie,
w słońcu miłości nektar spijać.
Szczęście swe splatać włos po włosie,
jak kwiaty w słońcu się rozwijać.
Z Tobą przemierzyć połać świata,
zielonych nizin, gór przepastnych.
Szeroką drogą mknąć wraz z wiatrem
i nocnych świateł błyszczeć blaskiem,
Powracać potem w rodzinne strony,
do ciszy domu naszego - gdzie gwiazd
tysiące nad naszym domem, wciąż rozjaśniają
nam niebo...
Komentarze (1)
Lekki, romantyczny, rozmarzony. Świetnie sie go czyta.
Ładne metafory i bardzo liryczny.