Na nowo
Taka piękna ta zieleń,
blask na fiołku się kładzie,
dostrzegała niewiele.
Dziś spogląda inaczej.
Czas zatrzymał ją nagle,
nie pozwolił oddychać.
Zwijał życiowe żagle.
Była już na wpółżywa.
Ale oni tam w domu..
Jaś ma tylko trzy lata.
Marek chyba nie gotów
sam się z życiem rozprawiać.
Dzisiaj nie wie już nawet,
gdzie znalazła tę siłę.
Blask na fiołku się kładzie.
Dla nich znowu odżyła.
Komentarze (22)
Dobrze o walce z niemożliwym.
Fajnie, że z happy endem :)
Niech zyje w szczesciu i zdrowiu, dzielna kobieta:)
Pozdrawiam:)
Magdo, /Znów na nowo/ przemyślałabym, powtórzenie:)
Ona znowu odżyła? i /wpółżywa/ chyba łącznie:)
I dobrze, że wygrała z chorobą! Odżyła, niech pięknie
żyje!
Przyłączam swoją radość, ciesząc się ze zwycięstwa tej
Pani. Pozdrawiam cieplutko.
Wygrała walkę z rakiem dla rodziny, z miłości, z
wielkiej desperscji, z ogromnego strachu o dziecko i
męża, z poczucia odpowiedzialnosci i niespelnionych
marzen.Jej się udało.Wygrała walkę o życie.
Trudno skomentować, bo widzę życiowe peregrynacje
bohaterki literackiej, ale nie znam szczegółów.Wiem
tylko, że cieszyła się przyrodą.Nagle coś się stało.
Taśma całego życia stanęła jej przed oczyma.Zrobiła
bilans - a osoby za które była odpowiedzialna - dodały
jej siły. Tak sądzę.
Jurek