Na przedzie, na tyle
Antena zespawana na przedłużeniu,
długości buda - łańcuch,
zatrzęsiona w posadach pohukiwaniem
wiatru
przeniosła rozmowę
na wzór
walkie talkie.
***
Suknia do ziemi
wyglądająca szampana
doprawionego pękniętą truskawką
upinała zagniecenia
pod zamkniętymi
drzwiami.
Na froncie dwie opinie- brytany po spięciu
mięśni.
Amerykańskie bieżniki
szlifujące podjazd
pociągnięciami opon w pogotowiu
podszeptywały
rozczarowaniem.
Na tyle łza na dnie kieliszka.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.