Na przyczółku serca
znowu dotykam brzegu chwili
małą kropką zapisuję swoje imię
na cytrynowym skrzydle latolistka
tęsknotą zawiesza się przestrzeń
ciepłem dłoni otulam szepty
czułych rozpalonych pieszczot
muśnięcia jedwabnych wachlarzy
na zacienionym przyczółku serca
w prześwicie światła purpury
w milczeniu hibernuje nasza miłość
wciąż słyszę trzepot karmazynowych
skrzydeł...
autor
Larisa
Dodano: 2023-02-13 17:23:10
Ten wiersz przeczytano 1917 razy
Oddanych głosów: 44
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (49)
Śliczne wersy!
Pozdrawiam
Brak słów pięknie.
Piękne, subtelne i poetyckie wersy o
o nieumieraniu uczuć...
Z dużym podobaniem pozdrawiam serdecznie:)
Zachwycasz!
latające motyle kojarzą mi się tylko z miłością....
Odradza się zgodnie z przysłowiem -
stara miłość nie rdzewieje.
Niech się dzieje.
Pięknie dziękuję Szanownym Gościom, za przemiłe
odwiedziny i bardzo ciepłe słowa w komentarzach.
Serdecznie Was pozdrawiam
Pieknie! Lekko, zwiewnie i delikatnie - można poczuć
się jak w obłokach, czytając Twój wiersz :)
...na cytrynowym skrzydle latolistka... zawsze tego
motylka kojarzę z forsycją/wiosną. Pięknie :)
Pozdrawiam
Ciekawie, się tam dzieje. Ładnie
Pozdrawiam :)
Pięknie i bardzo efemerycznie jest na tym
przyczółku... A ta delikatna melancholia tylko dodaje
uroku.
Pozdrawiam serdecznie :)
Subtelny piękny wiersz Lariso uczuciem pisany, z
wielką przyjemnością czytam Twoje wiersze. Serdecznie
pozdrawiam :)
Witam,
bardzo romantyczne wersy - ozdobione metaforami
wzmacniają ich liryczny wydźwięk.
Pozdrawiam serdecznie/+/.
Właściwie, czegóż więcej człowiekowi...Oby
karmazynowe skrzydła ożywiły, wybudziły/wybudzały, ją
ze snu... Ją - miłość. Pozdrawiam serdecznie.
Pierwszy wers mnie urzekł :) Pozdrawiam