na przykładzie ślimaka ....
Pełznie ślimak dróżką, taki bez skorupki,
nacieszyć zielenią swe smakowe kubki,
gdyż po ostrej burzy, która właśnie
przeszła,
pora kolacyjki ślimaczej nadeszła.
Chciałby chrupnąć świeżo zlanej deszczem
trawy
(to jest główne menu ślimakowej strawy),
łyknąć czystej wody, deszczówką nazwanej,
na tę właśnie trawkę w kroplach dawkowanej.
Pełznie, a tu nagle ptak na niego leci,
aby nim nakarmić grupkę swoich dzieci,
a on jak wspomniałam skorupy nie nosi!
I tu opowiastka o przerwanie prosi,
gdyż nie chcemy przecież wsłuchiwać się w
wrzaski
oraz krzyki wielkie i proszenie łaski.
A gdyby ten ślimak miał skorupkę swoją,
czy byłaby jemu pancerzem lub zbroją?
W teorii być może, w praktyce nie całkiem,
bo Francuzi często jedzą takie z jajkiem.
Cóż zatem wypada morał mi przedstawić,
by słuchaczy jednak czymś lekko rozbawić.
Każdy z nas dość często to hasło powiada
i wszelkie kłopoty z impetem tam wkłada:
- Jak nie masz kolego obronnej skorupy,
schowaj się w głębinie swojej własnej ...
Komentarze (23)
Morał nie z tej ziemi i cała bajka Pozdrawiam Stefi
:))) Jestem wielbicielką ogrodów, dlatego nie lubię
ślimaków, tych życiowych też... :)
Pozdrawiam Stefi. :)
...przeczytaj sobie pisaninę pt. 'Brudna forsa' autor
wprost pisze tam o 'waleniu kona'...i tego admin nie
usunął...więc mogę i ja, choć w moim wypadku, to żadna
wulgarność; w końcu każdy z nas zad posiada:))
pozostałym państwu dziękuję i spokojnej soboty
życzę:))
z tym, że u mnie były dwa słowa a nie kropki
Rozbawiłaś tą bajeczką.
(podobno za te kropki też mogą zgłosić wiersz do
usunięcia, mnie ktoś wrażliwy zgłosił i mnie
zawieszono, musiałam się tłumaczyć)
Pozdrawiam
Jednak ślimak przeżył. Kot skoczył na ptaka.
(Może być radosne i życie ślimaka.)
No, no lubię takie bajki z pikantnym morałem... Miłego
dnia Stefi :)
Puenta słusznie zachęca byśmy swoje życie mieli we
własnych rękach. Pozdrawiam serdecznie z uśmiechem:)