Na ringu
relacja z ringu
ring
światła
ludzi tłum
i to przeciągłe uuu
lewy
prawy
podbródkowy
i zadany cios
prosto w przeciwnika nos
klincz
zwarcie
leje się krew
nie czują bólu?
mnie boli, ich chyba nie
dziesiąta runda, ostatni gong
cisza
narada
ktoś punkty daje
może ktoś inny nie
są emocje, jest werdykt
jeden tylko wygrywa swój los
jest upragniony, zwycięski pas
brawa
trybuny wstają,
nowego zwycięzcę witają,
a gdzieś na uboczu przegrany
liże rany
autor
Babcia Tereska
Dodano: 2018-05-26 10:42:29
Ten wiersz przeczytano 1274 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
Mam podobne zdanie jak Anus- krzemanka.
Podoba mi się wiersz :)
Miłego dnia Teresko :*)
☀
Nigdy nie zrozumiem, dlaczego takie mordobicie nazywa
się sportem:)
Miłego dnia:)
lubisz widzę męskie przytulanie a sądziłem że kobiety
wolą taniec ;)