Na rozdrożu
zagubionym...
Stanęłam na rozdrożu
Życia mojego
Drogę wybrać niełatwo
Nie rezygnuję z tego
Pod bosymi stopami
Piasek pył kamienie
Mgła spowiła horyzont
Losu nie odmienię
Sen mnie zmorzy niedługo
Zasnę na rozdrożu
Bóg mnie odwiedzi we śnie
On mi dopomoże
Nic nie trzeba mi Boże
Powiem mu wesoło
Tylko kwiatów i szczęścia
I radości wkoło
I aby wszyscy ludzie
Braćmi sobie byli
Bo wtedy świat uroczy
Błogo w każdej chwili
Skoro nie zasłużyłaś
Jak wskazać ci drogę
Krzyża nie chcesz dźwigać
Więc ci nie pomogę
On mi na to odpowie
I odejdzie w ciszy
Przebudzę się smutna
Świat tak na mnie liczy
Do dziś na tym rozdrożu
Stoję zadumana
Nie dość że zagubiona
To bez łaski Pana
Pod bosymi stopami
Piasek pył kamienie
Krzyża nie chcę a dźwigam
Losu nie odmienię
Ręce z trwogi opadły
Jak dziewczynka mała
Usiadłam …
I się rozpłakałam…
Komentarze (41)
A Ty znowu boso...
Na pewno Bóg coś szepcze i może Anioła ześle...:).
Pozdrawiam cieplutko
Bardzo ciekawa refleksja,każdy w niej znajdzie siebie
w tej chwili, czy też w jakimś innym momencie
życia.Gdy wydaje nam się,że zgubiliśmy się i idziemy
sami drogą,widzimy tylko swój ślad, to oznacza,że On
niesie nas na ramionach:) Warto o tym pamiętać.Plusik
za wartościowy wiersz.Ciepło pozdrawiam:)E.
Człowiek w życiu dźwiga różne krzyże,
ale potem słońce i do szczęścia bliżej.
Pozdrawiam ciepło.
Nie zbadane są wyroki Boskie, a może miejsce o którym
marzysz jest tuż, tuż - a łaska niespodziewanie sama
na Ciebie spłynie? Niekiedy jednak życie doświadcza,
ale jak się rozpogodzi wróci uśmiech na twarzy.
Smutny, ale bardzo ładny wiersz... pozdrawiam
Kochana mariko:)
piękny twój wiersz, naprawdę piękny!
'Bóg odwiedzi mnie w śnie'
'Ręce z trwogi opadły
a ja, jak małe dziecko
usiadłam...
i się rozpłakałam.
Czytając wers po wersie zastanawiałam się, czy aby
dobrą drogą zmierzam i co mnie czeka za zakrętem.
Pozdrawiam serdecznie.
no właśnie, podoba mi się kierunek wskazany przez
dankaas : w lewo kochana w lewo, pozdrawiam
do roboty! :)
Przyjaciółko moja - tyle razy chodziłam po rozdrożu,
drogę wybrać łatwo - trzeba po prostu zawsze skręcać w
tę która jest bliżej serca;) - w lewo Kochana - zawsze
w lewo:) Czekam na Ciebie na tym zakręcie, z gorzką
czekoladą:) zjemy, a potem poplotkujemy - co nam tam
nieść na plecach przyszło?:))) Trzymaj się Mariko!
Będzie dobrze - Anioła po drodze spotkałam - mówił, że
Pan Bóg zawsze pomaga - lubi straszyć, ale zawsze
pomaga! Nową miłość nam podrzuci... tylko łapać musimy
się nauczyć:))) Całuję:***
Łzą obmyty świat czasem pięknieje.. A wiosenne słońce
niech odbije się tęczą nadziei..
Smutny wiersz, nie ma co płakać,pewnego dnia będzie
przejeżdżał wymarzony królewicz i rozkocha Cię do
szaleństwa.Pozdrawiam.
gdy człowiek nie wie którędy iść, w modlitwie znajdzie
ukojenie..miłych snów