na rozstaju dróg
ja zmęczona
ty zniechęcony
to tutaj
dostrzegłam
rozszczepiony cień
nie ratowałeś
gdy ze splątanych palców
zielony kamień
zsunął się na kurhan
wlokąc za sobą widma
poszliśmy
każde w swoją stronę
autor
Donna
Dodano: 2016-06-26 22:41:31
Ten wiersz przeczytano 1093 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (31)
kazdy - kazde, msz - bo on i ona?
poza tym podoba sie, pozdrawiam:)