Na roztropną
Każdy kowalem swojego losu.
Podobno to sposób
na szczęście.
A mnie się nie chce
w kuźni wysilać.
Wolę się trzymać
innego zdania.
Po co się brać do wykuwania?
Jeszcze paznokietek
by się złamał...
Jestem
delikatną kobietką.
Westchnę
lekko
na widok kowala.
Będę słodka i taka "mala".
Niech mi wykuje zgrabny pierścionek.
Potem szybciutko pojmie za żonę.
I nasz los weźmie w swoje ręce.
A ja się będę uśmiechać pięknie
i płynąć na fali
- żmudnie kujących losy kowali.
Komentarze (38)
Typowo "babskie" podejście do życia, ale bardzo
zgrabnie opisane ;) Szukaj kowala, wiedz, że mocno on
młotem wali i precyzyjnie - ale wprost proporcjonalnie
do Twojego wdzięczenia się :D
witaj,ciekawy pomysł,b.dobrze zrealizowany,ukłony
Witaj Dorotko, ślicznie, uśmiecham się +
Witaj dorotko, ślicznie, uśmiecham się +
No nie powiem, masz pomysly...:)
fajny; niech mu będzie wierna aż po ślub :)
Świetny, z przyjemnością przeczytałam dwa razy.
Cieplutko pozdrawiam
Super wierszyczek wyprodukowałaś Dorotko...Masz główkę
nie od parady, wymyśliłaś istne cacuszko-
Dziewuszko,he,he...Ja też jestem taka słodka i taka
"mala"...Pozdrawiam serdecznie...
Mówią kowalem swojego losu, masz rację Dorotko po co
się wysilać, skoro życie zależy od wielu osób?
Jesteś wspaniała :) Pozdrawiam.
Z uśmiechem :)
witaj...lekko z humorem i dobrą puentą,milo pozdrawiam
....bałabym się że ,może zmienić kierunek i ...zacznie
wykuwać mój charakter...
sposób na życie ...czy nie nazywają takiej kobiety
bluszczem?:))super charakterystyka:)
kazdy jest kowalem własnego losu
lecz czy zawsze??
pozdrawiam:)
Oj Dorotko! nie myślę żebyś była jak owca, która,
która jest lalką w rękach fachowca. Fajny wiersz, bo
jest o czymś. Pozdrawiam serdecznie.