Na Śmietnisku
Byłem w śmietniku,
Jadłem ości z ryby,
Ale nagle ktoś
Wyrzucił trzy ostrygi,
Obgryzałem kości,
Potem miałem mdłości,
Ale tylko wiem,
Że to trzy ostrygi.
Wstałem potem,
Znalazłem gitarę,
No i znowu siadłem,
No i se zagrałem,
Ta melodia była
Jak płynąca rzeka,
Ale końca nie ma
I nie wiem co mnie czeka.
A więc chrońcie Ziemię,
Bo nie wiem co zjem,
Co wyrzucisz ty
Czy wyrzuci ona,
Bo Ziemi ochrona,
To też misja moja,
Nie wyrzucaj ty,
Niech nie rzuca ona!
Koniec
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.