Na swojej drodze
Kim jesteś
zadaję to pytanie
ono mnie nurtuje
dlaczego ciebie
na swojej drodze spotkałem
tak brzydko pachniałem
każdy się odsuwał
a ty mi rękę podałeś
nocą w ciemnościach
okno mi się marzyło
czasu już nie cofnę
tyle osób moich
bliskich skrzywdziłem
teraz łzy same płynął
ty mówisz jedno słowo
tylko miłość
dziś wychodzę z ciemności
po schodach za tobą idę
dostrzegam tylu twoich przyjaciół
i okna w mieszkaniu dwa widzę
to wszystko od dziś
powiadasz do mnie należy
to o czym marzyłem przez lata
spełniło się
a ja jeszcze nie wierzę
i znów łzy mi same płyną
nikt mnie nie omija
z krzaków do piwnicy trafiłem
byle jak żyłem
dziś mam mieszkanie
przyjaciół i przyjaźń
Autor Waldi
Komentarze (28)
Witaj,
dziekuję za odwiedziny i komentarz.
Bardzo gorzki on ci jest...
Także Twój nowy wiersz ma w sobie ładunek emocji,
które budzą mój niepokój...
Na szczęście jest pozytywnie zakończony.
Udanego tygodnia.
Serdecznie pozdrawiam.
Na myśl przychodzi mi sam Bóg, bo tylko dzięki nie mu
możemy doświadczać tak wielu błogosławieństw :)
Bardzo dobry wiersz
pozdrawiam ciepło :)
Jednym słowem to..szczęście..pewnie w czepku urodzony
jesteś i go masz:)spadam spać..dobrych snów w kolorach
tęczy życzę.
Coś jest w tym powiedzeniu, że "przyjaciół poznaje się
w biedzie" :)
refleksyjny przekaz ...masz szczęście spotkałeś
dobrych ludzi na tej drodze ktos podał rękę spełniasz
marzenia - masz przyjaciół:-)
pozdrawiam
Ślicznie napisane.
refleksyjnie
Bardzo refleksujmoe.
DOBRANOC.:)
Dziś masz już chyba wszystko :) Pozdrawiam Cię
serdecznie +++
Fajnie gdy spotyka się przyjaciół na swojej drodze,
ładnie o tym napisałeś Waldku.
Pozdrawiam serdecznie,
od jutra postaram się odkleić od beja, na dłużej:)
Piękny, wzruszający i pozytywny życiowy wiersz:)
pozdrawiam Waldi
to wspaniałe gdy ktoś poda nam pomocną rękę, a jeśli
ta ręka jest wypełniona miłością- to już prawie cud.
Z piwnicy na piętro...podążam,
w sercu Swą tożsamość...wydrążam.