Na sygnale.
Szłam w ciemnościach, wracając do domu
...
Do moich pluszowych misi,
Do Ciebie na zdjęciach, poukładanych
wszędzie.
Blask świateł, pisk opon ...
Na szpitalnej sali ratowali mi życie
A potem mówili : " miała szczęście,niech
dziękuje Bogu"
A potem Ty przy moim łóżku,
Lecz zabrakło Ci łez w oczach.
Na pożegnanie pocałunek Twoich ust i
moich... przypadek.
Zrozumiałam - mnie już nie ma w Twoim
sercu.
W pedzącej karetce słychać było Twoje imię wypowiadane z moich ust.
Komentarze (1)
Smutny ale ladny(ma cos w sobie)tzn.wiem po sobie ...A
to,ze nie ma Ciebie w jego sercu-moze on jest tylko
'na dobre'...