Na szarość dnia...
Na szarość co rankiem się zjawia
niechciana,
chmurność mych oczu i niepogodę duszy.
Twój uśmiech mam, radość przez Ciebie
dana,
tej nawet ludzka złość i zawiść nie
zagłuszy.
Na deszczu krople co płyną w złej
godzinie,
zagubione gdzieś po drodze dary Losu.
Twoje oczy mam, ukryte w błękitnej
głębinie,
a w nich spokój i nadzieja wśród chaosu.
Na tysiąc snów niewyśnionych i smutków
górę,
małe tęsknoty, które w sercu nagle
płoną.
Mam Twe słowa, dnia każdego, jakże
czułe,
wiele pragnień malowanych Twoją dłonią.
Komentarze (15)
piękny, czytałam go z takim spokojem i jakby poczuciem
bezpieczeństwa że bedzie on ciepło się kończył :)
Jak dobrze mieć pod ręką jego słowa i pragnienia
malowane Jego dłonią. Bezpieczeństwa poczucie to
drugie uczucie.
"Chaosu"przez samo "h" nikt nie zauważył? Nie wierzę,
25 głosów :( pozdrawiam
Anafora to po pierwsze :) - już Masz u mnie plus, a i
treść bardzo na tak - bo czegóż można więcej chcieć?
Pozdrawiam
uśmiech lekarstwem na wszystkie smutki...piękna
recepta na brzydką pogodę
Na niepogodę-miłość i bliskość drugiej osoby:)
Na szarość dnia pozostają wspomnienia po nocy, w
której każda chwila razem była jak sen uroczy. Wiersz
delikatny, wyczuwa się wrażliwe serducho.
Dobry wiersz podoba mi się, jest nieźle zestawiony i
dobrze poprowadzony, gratuluję.
na szarość dnia...miłość i usmiech najlepsze
miłość Cię otula cały czas:) b. ładny wiersz. :)
witaj, okazuje się, że na szarość dnia masz wiele
dodatnich, rozświetlających
ją zamiennikw. tak więc szrość nie może
zkłócić dobrego samopoczucia.
ładny wiersz, pozdrawiam.
Niezwykły wiersz... taki błogi spokój mnie ogarnia po
jego przeczytaniu:)
Pewnie te jego czułe słowa są szeptane :)))
dobrze jest mieć kochaną osobę... na wszystkie smutki
też, pozdrawiam
Skojarzenie? "Na naszą slabość i biedę..niemotę serc i
dusz..Na to, że nas nie zabiorą..do lepszych gór i
mórz..Na czarnych myśli tłok..na oczy pełne
łez..lekarstwem miłość bywa..jeżeli miłość
jest..jeżeli jest możliwa.." :) M.