na szczęście jeszcze coś
Przeraża mnie perspektywa
stąd do zardzewiałych liści
co jakiś tylko czas sufity
wydają się być odległą podłogą
Rozmazany slajd zwiędniętych
esencji nadających cały rytm
i ta gra słów przesyłana kablami
odejmuje dioptrii krótkowzroczności
autor
biała czekolada
Dodano: 2007-04-19 11:27:41
Ten wiersz przeczytano 486 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.