na szlaku
O czym mówią omszałe kamienie?
Rzeka górska zanosi się śpiewem,
w cichym łkaniu wspomina juhasa,
co owieczki na hali pasał.
Oczy czyste miał jak błękit nieba,
w głowie same piękne marzenia,
tylko jedna na sercu zadra,
nie kochała chyba go żadna.
Ważkie pewnie były powody,
w trzosie marny ledwie grosz wdowi,
za posagiem nigdy nie ganiał,
lecz najmilsza była mu Ania.
Ach, odwagi zbrakło niestety,
by poprosić o rękę wtedy,
kiedy słodko w oczy patrzała,
z troską taką prawie jak mama.
Zły na siebie, w góry gdzieś uciekł,
piorun spalił niewinną duszę,
łez pasterki nikt już nie wytarł,
na polanie została cisza.
Smutno szemrze dzisiaj ten potok,
hej wędrowcze, nie stój tak obok,
spójrz dokoła i nastaw też uszy
aby zebrać najwięcej wzruszeń.
Komentarze (18)
Wychodzę z cienia i chwytam wzruszenia! Pozdrawiam!
Wachlarz wspomnień na szlaku
życiowym
Ciekawa kompozycja zwrotek
p o z d r a w i a m
Troszeczkę mi szwankuje rytmika, również i niektóre
rymy. Zobacz to sobie i staraj się ulepszyć. A zrobisz
jak będziesz chciała.
Jurek