Na ulicy ciszy
dzisiaj do snu kołyszę mnie
wspomnienie twoich spojrzeń
wyobraźnia podsuwa mi miliony
obrazów ciebie i mnie splecionych
w uścisku nierealnym
bo ciała nie mogą tak blisko siebie
a marzenia niecodzienne
zamknięte w połówce jabłka i tęczy
po deszczu nad horyzontem
jutrzejszego dnia
dzisiaj usypia mnie dotyk
wiatru na dłoni pianisty
liście smakują jego muzyki i nawet
księżyc zasypia przy
akompaniamencie ciszy
autor
Kornelia
Dodano: 2006-10-07 10:06:11
Ten wiersz przeczytano 546 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.