Na ustach ślad
Zostaw tylko ślad na ustach
od niechcenia
lekki ciepły
niech otuli i rozgrzeje
gdy noc ciemna
Śnieg i deszcz
Gdy za oknem wiatr szaleje
opętany złością Bóg
szarpie drzewa za ich grzywy
Ty swój szept na ustach złóż
Pocałunkiem prześlij promień
listonosza zorzy
z wielką torbą pełną listów
Białych płatków róż
Komentarze (32)
Ulotny zapach, czy ślad szminki na policzku, choćby
wilgotny dotyk warg pozostaw po sobie, a ja posklejam
z tego nadzieję na powrót miłości... tak miesza w
głowie tęsknota, pozdrawiam
Ladnie, cieplo, z przyjemnoscia czytalam :)