na wolności
sześć mocnych
uderzeń człowieka radujących
i jedno ostatnie
dopiero po czasie
chorej kukułki bełkot
czarne korale na szyi
w grającej szkatule
wzrokiem coraz bliżej
piętnaście po wspomnieniach
i ta dłoń walcząca o oddech
by ze ściany zdrapać
ostatnie delikatne fatamorgany
w pół do teraźniejszości
sernik
zmarszczonej trzydniowym zarostem wiosny
znowu smakuje
za piętnaście miłość
marynara w kratę
którą polubiło
serce co z oknem
duet tworzyło
tęskniący
hipnozy potomek
znów na wolności
Komentarze (9)
:))
Czytając trochę się pogubiłam ale wiersz zatrzymał
mnie na dłużej.
Pozdrawiam :)
Bardzo interesujący temat
Intrygujący tekst który
zmusza mnie do podjęcia
próby interpretacji myśli
Autorki. Osiem pierwszych
wersów odbieram jako utratę
kogoś lub czegoś. Kolejne wersy,
według mnie, stanowią wyraz
tęsknoty i samotności. Wypada
jednak dodać, że wątków może
być wiele.
Miłego wieczoru:}
ciekawy wiersz pozdrawiam
ciekawy i trudny temat
Ładnie, ładnie, podoba mi się :) Pozdrawiam +++
fenomenalne
Skłania ku refleksji.
Pozdrawiam