NA WSPAK
Pewien przemądrzały rak,
( nie wiem czemu czynił tak ).
Zamiast raźnie naprzód kroczyć,
wolał się do tyłu toczyć.
Wszyscy go więc wyprzedzali,
on samotnie szedł w oddali.
Przyjaciele tak radzili:
,, zmień się proszę w jednej chwili ,,.
Niech do przodu wiodą oczy,
nie trzeba się wcale boczyć.
Rak zaś chodzi po swojemu,
jest uparty - nie wiem czemu.
Płotki małe, kiełbik zwinny,
twierdzą: ten rak pewnie inny.
Z nami chce się ciągle droczyć,
przecież razem lepiej kroczyć.
Ta historia morał daje;
kto się cofa, ten zostaje!
Jan Siuda
Komentarze (17)
Idzie prosto kroczy żwawo
ma czytelnik tu zabawę
jak się wody też opije
to zdrętwieje jemu ...szyja
No i pójdzie tez na wspak
czyżby rakiem bywał...rak?
Pozdrawiam serdecznie.
Jurek
Rak tylko do tyłu płynie nagle spłoszony - chodzi do
przodu. Wiersz sprawny.