nadając jej imię - SAMOTNOŚĆ
Srebrzy się lustrem
bezkresna pustka,
co jest za krętą
niebieską granicą?
Zobaczyć?
Zajrzeć?
Przeniknąć?
Pociemniało w oczach.
Tylko błysk
rozrywa przestrzeń,
wypala na jej piersi
piętno beznadziei.
Zmagając się z nią,
nadaję jej imię
"samotność".
Waha się krzyk
na otwartych ustach,
lecz ona tkwi
w daltonistycznym wzroku.
autor
a-co
Dodano: 2006-11-14 08:04:13
Ten wiersz przeczytano 497 razy
Oddanych głosów: 32
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.