MUZO!
Poezjo! - jak wydobyć słowo,
gdy wybiórcze stają się myśli?
Słowo winno być twórcze,
by świeciło blaskiem żywym.
Było wielkie w brzmieniu,
prawdziwe,
by można było w nim dostrzec
rzeczy proste.
Że, niebo jest czerwone,
a usta są zielone,
spojrzenia kolorowe,
a ptaki?....a ptaki są różowe.
By pachniało latem, wiosną,
miłością przemawiało.
Lśniło gwazdami pod strzechą,
było zawołaniem, pociechą,
by echo je powtarzało,
lecz słow ciągle mało...mało...mało.
Muzo - co rodzisz się w grzmocie
lub zupełnej ciszy,
nieziemskie kształty przyodziewaj,
śpiewaj....sercem śpiewaj.
Wydobądź tchnienia z piersi,
szepcz wierszem,
bądź strofą zapisaną,
bądż jak w pacierzu "amen".
Błyszcz dziś tęczą na afiszu,
jutro zgniniesz zdarta ciszą!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.