Nadal jesteś w moim sercu
W dali ośnieżone, osnute mgłą góry
wyglądały jak na nieostrej fotografii.
Szczyty przykryte białymi czapami śniegu
nieziemsko piękne wznosiły się w błękitne
niebo. Poniżej wysokie, pierzaste trawy
falowały, tańczyły i kłaniały się wiatrom.
Ich pióropusze pieściły im nogi. Sylwetki
otaczających jezioro drzew opromieniał
blask zachodzącego słońca. W tafli
krystalicznie czystej wody nocami odbijał
się srebrny księżyc, jego zamglona poświata
zmieniała krajobraz w świat bajki.
Zaciągnęła zasłony w oknach. Panował
półmrok, świeciła tylko lampka na stoliku.
Próbowała coś powiedzieć, ale słowa uwięzły
w gardle, gdy spojrzała
w błyszczące, roznamiętnione oczy. Utonęła
w jego uścisku, poczuła,
że kołysze ją w swoich ramionach. Ciało
przeniknął dreszcz, wlał się do serc
i spełnił w pocałunku. Oplotła go ramionami
i przytuliła z namiętnością,
której w sobie nie podejrzewała. Jakaś
ocalała cząstka umysłu przycupnęła
gdzieś w kąciku i oceniała to wszystko z
przerażeniem. Po wariacku i zupełnie
nieodpowiedzialnie kochała się z mężczyzną,
który wiele razy zawiódł jej zaufanie.Za
oknem księżyc świecił przez szczelinę w
obłokach niczym wąski sierp z bitego
srebra.
Tessa50
Komentarze (12)
Jak zawsze piękna pełna miłosnej namiętności
melancholia...
Piękny wprowadziłaś nastrój. Pozdrawiam:)
...a Ty w moim :) Pieknie Tesso :)
cyt:
"Utonęła w jego uścisku, poczuła,
że kołysze się w jego ramionach. "
tu masz 2 razy 'jego', warto pierwsze wyrzucić.
Naiwna ta kobiecina, dobrze, ze to tylko peelka.
no no nieodpowiedzialnie..:)
Bardzo namiętnie i jak ciekawie opisane...pozdrawiam
serdecznie...
Miłość niejedno ma imię, lecz w Twoim wykonaniu jest
jak obłoki, które płyną ku nocy, by z dniem znów
powrócic innym, acz równie niesamowitym,
powtórzeniem.Kim byśmy byli bez miłości, Tereniu...
Dzisiaj pozdrawiam Cię świątecznie
(Jubileuszowo):))))))))
Piękny tekst z opisem przyrody i miłości.Twoją prozę
czytam jednym tchem.
...krajobraz nie z tej ziemi i łatwo się zapomnieć...
twoje słowa dotykają ośnieżonych szczytów gór, kapią
się w błękitnym jeziorze i tańczą w deszczu. Zmysłowy
otwarty i ciepły...
"Po wariacku
i zupełnie nieodpowiedzialnie kochała się z mężczyzną,
który wiele razy
zawiódł jej zaufanie." i to jest właśnie paradoks
namiętnej miłości...
Witaj droga Tesso,pięknie to napisałaś.Miłość,jak
wiele ona potrafi,sprawia,że można dawać nawet kosztem
siebie,wielka to moc,miłość.Bardzo się cieszę,że nie
kazałaś długo na siebie czekać.Pozdrawiam Cię
serdecznie:)