Nadal twoja
Lubię opadać w twoje ramiona
bezwiednie
czuć na sobie twój rozpalony wzrok
Lubię dotykiem wracać nocami
bezsennie
kiedy opada na mnie zimny mrok
I kiedy stoję przy tobie we mgle
rozmyta
myślę, kto o tę miłość tragiczną zapyta
Bo znów zabrakło nam czegoś do szczęścia
jednego słowa, jednego muśnięcia
ust słodyczy spragnionych
nie boskiej i tak grzesznej
miłości upragnionej
tak ciężkiej i bolesnej
Więc leżę wciąż w twoich ramionach
trochę zbyt cicha, nieoswojona
trochę niepewna, lecz nadal twoja
Komentarze (1)
Muszę przyznać. że ten wiersz, opis chwili jest bardzo
obrazowy :-) pozwala sie wczuć i współodczuwać :-)