O nadziei...
O nadziei...
Ty dajesz bez pytania
i bierzesz jak swoje
dni stadami zaganiasz
obdarzasz pokojem
choć świat coraz głośniejszy
i szybciej się kręci,
każesz złe zapominać
o dobrym pamiętać.
żebrakowi w potrzebie
grosikiem na dłoni
łut nadziei położyć
choć głupotą dzwoni,
o niej mówią że żyje
wśród ludzi najdłużej
by tym wszystkim co wątpią
do ostatka służyć
Komentarze (16)
Bardzo ładny wiersz. Pozdrawiam
Nadzieja nigdy nie umiera zawsze jest z nami - bardzo
ładny wiersz:-) pozdrawiam
To prawda:) ładny wiersz:)
Nadzieja zawsze towarzyszy do końca. Pozdrawiam ciepło
:)
Witaj
Bardzo podoba mi się Twój wiersz Sael, zarówno pod
względem jego formy, jak i treści tekstu.
Życzę spełniania się nadziei.
Z nadzieją przez świat...
Miłego dnia
Bez nadziei byłoby kiepsko, to ona sprawia, że rano
wstajemy, działamy, że czegoś chcemy...
Ładny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Nie porywa. Nie ma czego się uczepić. Przelatuje,
cisza.
Nadzieja nie jest matką głupich, lecz bezczynnych.
Udany wiersz.
Pozdrawiam :)
ładnie o nadziei.
Z nadzieją łatwiej i pogodniej żyć.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ładnie o nadziei.
Pozdrawiam
Ładnie.
Pozdrawiam :)
Dla mnie nadzieja, to jest zaufanie
Losowi, ludziom, w końcu łasce Boga.
Ufam, że żadna siła nie jest w stanie
Zawrócić z drogi. Że to dobra droga.
I nie jest straszne dla mnie przemijanie.
Jestem jak mrówka. Pochwalić się mogę,
Że choć odejdę, gdy padnie wezwanie,
Parę "mych" szpilek w mrowisku zostanie.
To duża odwaga definiować nadzieję po Miloszu.
Sael analitycznoopisowa. W Twoim wykonaniu - wolę
nadzieję niż o nadziei. - Ale jest w sam raz na
punkt:)
Usmiechnij się:) - kazdy ma bardziej swoje i mniej
swoje klimaty