Nadzieja
Boże spoglądam na czas,
Jak on dziś wolno płynie.
Leże tu ja samotności głaz,
Czekam aż to wszystko minie.
Szare życie szare chmury,
Znów w życiu cos się zmienia.
Kruszą się twardości mury,
Usycham jak drzewo odcięte od korzenia.
Znów brak mi pokory,
Znów brak zaufania.
Chcę znów widzieć kolory,
Moje życie potrzebuje pokolorowania...
autor
MyszAs
Dodano: 2006-12-09 14:21:40
Ten wiersz przeczytano 454 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.