Nadzieja
Dla tych, którzy stracili sens życia
Nadzieją oddycham i nadzieją się karmię
Z nią zasypiam i się budzę
Kiedy w życiu idzie marnie
I gdy mnie bożemu słudze
Jedna myśl kołacze w głowie
Uciec od życia, zerwać ze światem
Może szczęście w końcu złowię?
Lecz nie warto być swym katem
I po angielsku wyjść się nie da
Nawet gdy życie już nie smakuje
A w uczuciach straszna bieda
Drogowskaz nadziei mną pokieruje
autor
wieczna zmarźlina
Dodano: 2007-04-08 17:26:07
Ten wiersz przeczytano 504 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.