NADZIEJA
Zawsze tak mało kochamy
A jeszcze mniej kochają nas
Zapach pierwszej, koszonej trawy
Już pozostał tylko w snach
I wspomnienia tam nasze pozostały
Kiedy Twa myśl tylko moją była
Kiedy naszym marzeniem dni świtały
A łza, szczęśliwą chwilą iskrzyła
Tam byłem Twym porannym switem
Widząc kończącej się nocy zawstydzenia
I Twe oczy walczące z nieba błękitem
Całe jeszcze w sennych marzeniach
Ciepło Twych dłoni mnie nie opuszcza
Okryte świętym słowem wyznania
Nad którym teraz tylko głucha cisza
A kiedyś, w nim nasza miłość kąpana
Miłość pozostała, nie ważne, że nieco
blada
Ważne, że Ty o niej nie zapomniałaś
Ona teraz wiatrem, jak jesienny liść
opada
Z nadzieją, że jej cząstkę w sercu
zachowałaś
Nie żyj już tylko nadziei wspomnieniem
I resztką miłośći, co gdzieś pozostała
Kolejna nadejdzie, ze słońca promieniem
Wypatruj jej, tak byś jej nie przespała
W niej nowe nadzieje, co uśmiechem
witają
Zważać nie będą na naszej głowy srebra
Jak kwiatów pąki, co wiosnę Twą
otwierają
Tak, że jeszcze nie raz, dotkniesz miłością
nieba
Komentarze (1)
miłość marzenia wspomnienia w sercu twoim tkwią...