NADZIEJA
Młoda dama
( wsparta laską starej babci )
uśmiechnięta i rumiana,
młoda, smukła, kasztanowy warkocz
i czerwone wargi, oto jej uroda.
Trzewiki trochę obdarte,
stare nieco pończochy, suknia zielona
i fiołkowe oczy.
Być może jaka kurtyzana ?
Rozdeptane okulary,
pod prawym trzewikiem,
spłoszone spojrzenie,
wygląda jak opuszczona wdowa
lub zapomniane marzenie.
" Kim jesteś kobieto ? "
pytam, wzrokiem po niej wodząc.
" Oh, to tylko nadzieja... "
mówi jakiś stary dziad, przechodząc.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.