Nadzieja
O szarym zmierzchu nadchodzą marzenia
łącząc się z nadzieją rychłego
spełnienia,
czym jesteś nadziejo,czyżby matką
głupich,
czy najlepszym z uczuć w beznadziejnej
chwili?
Gdy rozpacz,samotność, udziałem są
ludzi,
ty jedna niezmiennie chęć życia w nas
budzisz,
pomagasz uporać się z życia trudami
gdy los nasz przekornie wciąż droczy się
z nami.
Kto wtedy ma szansę na wielką wygraną?
czy ten, kto nadzieję widzi pogrzebaną?
Nie,bowiem ten tylko zwyciężyć potrafi
kto w trudzie zdobywa,nadzieją się
karmi!
Gdy o szarym zmierzchu,strudzony
niezmiernie
odsuwasz od siebie najskrytsze marzenie,
zostaje nadzieja,że gdy dzień zaświta
z jego blaskiem w twoim życiu dobro znów
zawita.
Gdy już weżmiesz w posiadanie dobra
odrobinę
strzeż uważnie,niech z rąk twoich nigdy
się nie
wymknie,
abyś mógł,sam już bogatszy szczęśliwszy
niż inni
wszystkim,tak potrzebującym także dobro
czynić.
Wszystkim,którzy przygnębieni powstać
nie
umieją,
nieść to co masz najlepszego, dobro
i nadzieję.
Komentarze (4)
Świetny, refleksyjny wiersz, nad nadzieją, pozdrawiam
:)
bardzo wartościowo i życiowo - a przesłanie piękne -
szczególnie w puencie
Marzenia, dobro i nadzieja, to nasza ostoja dla dziś i
jutro...piękny wiersz...pozdrawiam
ta nadzieja tylko nas trzyma przy życiu ...