Z nadzieją
Styczeń rzęsiste łzy wylewa,
jakby z ostatnią kroplą deszczu
głębokie rany zmyło przebacz.
Życie zbyt drogie, aby zepsuć.
Strugami płynie gorzki lament.
Ktoś zacny odszedł. Neptun załkał.
Nóż nienawiści zgasił nagle
życiowy płomień. Zgasły światła.
Grała orkiestra. Pękła struna.
Milczeniem westchnął znany temat.
Dobra jest więcej, by zapukać
z nową nadzieją w pięknych brzmieniach.
autor
magda*
Dodano: 2019-01-16 12:47:11
Ten wiersz przeczytano 1862 razy
Oddanych głosów: 27
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (38)
Piękny wiersz...jak zwykle u Ciebie. Pozdrawiam.
Pełna profesjonalka, ale z duszą. Pozdrawiam
Jest klimatycznie!
Cóż byłoby warte nasze życie bez nadziei. Ona jest
motorem napędowym do lepszego jutra.
Ładny wiersz.
Pozdrawiam.
Marek
Zawsze potrawisz urzec piękną poetycką weną.
Czy w 5 wersie nie powinno być - płynie lub płynął?
Pozdrawiam :)
ujmujący wiersz z pięknym przesłaniem:)pozdrawiam
Nadzieja nigdy nie umiera...Pozdrawiam i plusik
zostawiam pod pieknymi słowami
Piękny! Z nadzieją i tak trzeba ...
Pozdrawiam Magdo:*)