Nadzieja
urodzone coś
co zaistnieć nie powinno
zabiera płaszczom szczelność
w przemoczone chłodem wnętrze
puka mokre od łez
bezczelnie
zalane ogniska snują się
dymem po niebie
krajobraz po bitwie
tęsknota na przedzie
zmyta z pól
najpiękniejsza treść
zżęta wypluta
strawiona bez reszty
i tylko jedna
wśród płacht białych łopocze
pszenna żywiczna a może złota
myśl o poranku w genach zastygła
o krokach pierwszych stawianych
w trawie która wyrośnie
na tymże błocie
Komentarze (16)
W poetyckiej formie ujęta miłość,która jest ważną
istotą naszego życia.
Pozdrawiam i Życzę Pogodnych Świąt Bożego Narodzenia:)
Marek
Pięknie, ostatnia strofa najpiękniejsza.
Pozdrawiam przed świątecznie :)
Ciekawy wiersz i poetycko napisany
smutny przekaz ale ostatnia strofa pełna nadziei
w takiej strefie mieszkamy, ze musi coś obumrzeć by na
tym nowe wyrosło.
Trzeba mieć nadzieję.
Nadzieja mimo wszystko.
Pomimo, iż jest beznadziejnie,
to jest nadzieja.
Zdrowia Tobie i Rodzinie.
Na Święta i w Nowym Roku.
Wszystkiego dobrego.
Zatrzymuje optymistyczna refleksja, tak zawsze jest
nadzieja, pozdrawiam ciepło, miłej niedzieli.
wiaj Grusano
jak zwykle u Ciebie pięknie
można się zaczytać, zatrzymujesz...
pozdrawiam serdecznie:)
Optymistycznie, więc jest nadzieja.
Wesołych i pogodnych Świąt życzę
Podoba się . Z przyjemnością czytałam .)
Przepięknie i metaforycznie o nadziei. Dwie pierwsze
strofy wydają się być smutne ale ostatnia wszystko
zmienia :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Albo ja dzisiaj jestem w smutnym nastroju,bo
posmutniałam po przeczytaniu tego wiersza...no ale
tytuł jest optymistyczny...
Pozdrawiam serdecznie :)
Tu znajduję cos dla siebie-budowanie od nowa(tak to
wyczytuje z wiersza). Zamek na piasku to nie jest. I
lubie zagladac do ciebie bo zawsze tu optymistycznie i
metaforycznie.
ależ metaforycznie... pięknie napisane choć temat
trudny... Pozdrawiam