Nadzieja
odwróciła się do mnie plecami
pewnym krokiem podążyła przed siebie
czekałam...
aż zmieni zdanie
wróci...
chciałam krzyknąć
zostań!
lecz duma nie pozwoliła mi na to
a Ona szła
nie zważając na nic
ja stałam
wpatrując się w Nią dotkliwie
jakby to mogło coś dać...
patrzyłam jak nikała
za korytarzem mojej duszy
pozwoliłam Jej odejść
dawno, dawno temu...
autor
silently_dream
Dodano: 2004-08-18 14:04:08
Ten wiersz przeczytano 361 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.