Nadzieja
Nie mów mi, że to tylko chwilowe
Nie mów, że wszystko będzie jak dawniej
Bo nie jestem już dzieckiem, które bierze
wszystko takim, jakie jest.
Ja nie zgodzę się na to...
Wiem, ze tam, skąd wypływa życie,
Wiem, że w głębi serca
Jestem silna i potrafię zmienić świat.
Więc nie bój sie powiedzieć prawdy, że
nigdy nie wrócisz.
Bo wtedy uszanuję Twoją decyzję, i nie będę
już walczyć.
Nie mów mi, ze to tylko odpoczynek,
Chwila wytchnienia aby nabrac powietrza.
Nie chcę godzić sie na to, ale jesli
powiesz prawdę,
Jeśli otworzysz sie przede mna
Moja nadzieja zniknie.
I nie będzie już bólu oczekiwania.
Odchodząca nadzieja zabierze go ze soba,
tak, jak wiatr porywa piasek na plaży.
Moja nadzieja bedzie jak piórko,
Odleci powoli, delikatnie, z wielkim
wdziękiem
Ale nie wróci...
Będzie uzalerzniona od losu tak, jak piórko
od wiatru
Odejdź, będę szczęśliwa.
Niech łzy nie widzą Ciebie,
Niech w spokoju i samotnie stoczą sie po
policzku
Swoją własną drogą
Bo wszystko ma swoją drogę
A my stoimy na rozstaju
Ty musisz iść w inną stronę, bo tam jest
Twoje szczęście.
Nie martw się o mnie...postoję tu
chwilkę
Popatrzę jak moje życie odchodzi.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.